piątek, 31 sierpnia 2012

Jak prowadzić pamiętnik?

Zapewne niektóre z was prowadzą swój pamiętnik. To świetny sposób na udokumentowanie wydarzeń. Jestem pewna, że wzięcie takiego pamiętnika do ręki po kilku latach i przeczytanie swoich notatek to świetna zabawa no, a przede wszystkim nigdy nie zapomnisz jak to było gdy miałam tyle i tyle lat i te wydarzenia utkną Ci na zawsze w pamięci.
Napisałam dla was krótki poradnik jak pisać pamiętnik, żeby był on ciekawy i jak nim zarządzać.


Znajdź odosobnione miejsce, gdzie będziesz sama i nikt nie będzie ci przeszkadzał. Najlepiej jest pisać w miejscu, w którym nikt cię podglądnie, żeby nie zobaczył że prowadzisz pamiętnik. Na wypadek gdyby ta druga osoba była na tyle wścibska i chciała się do niego dobrać.
Za każdym razem, gdy zaczynasz pisać pamiętnik, na górze strony wpisz datę i godzinę. Pisz o tym, co robiłaś przez cały dzień, co się wydarzyło, o ludziach i o tym co tylko zwróciło twoją uwagę w ciągu całego dnia.W pamiętniku pisz całą prawdę, nie zmyślaj historii i osób które brały w nich udział, jeżeli chcesz pisać bajkę, pisz na blogu opowieść fantastyczną.
Jeśli opisujesz kogoś w swoim pamiętniku, możesz użyć imienia i nazwiska lub kodu albo znaczka, dzięki któremu tylko ty będziesz wiedziała o kim piszesz na wypadek gdyby pamiętnik wpadł w niepowołane ręce, a było napisane o kimś coś negatywnego.
Prowadź swój pamiętnik regularnie. Najlepiej żebyś pisała codziennie. Jeśli chcesz możesz pisać tylko wtedy, kiedy wydarzyło się coś ważnego, możesz pominąć dni, które twoim zdaniem są nie warte zapamiętania. Jeśli jednak czujesz że chcesz pisać, możesz to robić nawet kilka razy dziennie.Jeżeli nic się dziś takiego nie wydarzyło możesz w nagłówku napisać: nic specjalnego, natomiast jeżeli zdarzyło się coś niesamowitego możesz dopisać u góry: WAŻNE.
Dodaj do swojego pamiętnika zdjęcia. Będzie przez to bardziej ekscytując. Nie umieszczaj jednak zbyt dużo fotografii, bo od tego jest album. Wystarczy jak będziesz dodawać jedno zdjęcie na tydzień.
Gdy skończysz pisanie, schowaj swój pamiętnik w takie miejsce gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy by tam zajrzeć. Nikomu nie mów, gdzie go schowałaś. Twój pamiętnik jest tylko do twojej dyspozycji i powinien być chowany tak długo, jak chciała. 
 
Mam nadzieje, że ta notka wam pomoże przy pisaniu pamiętnika, starałam się by była ciekawa i praktyczna. 
 
 
Zmęczona już jestem po dzisiejszym dniu, idę spać... albo jeszcze zatrzymam się w salonie bo siostra ogląda jakiś film, to może się dołączę. :)
Do jutra ;*

Najlepsze cytaty

Najlepsze cytaty z serialu TVD - The vampire diaries, którego uwielbiam :)
Ostrzegam, że dla osób, które nie oglądają tego serialu, nie będą one śmieszne, ani warte przeczytania, żeby je zrozumieć, trzeba oglądać ten serial :)

Lista: 



Vicki: A ty, dlaczego nie masz dziewczyny? Jesteś spoko i strasznie seksowny.
Damon: Wiem.
Vicky: Nie chciałbyś być zakochany?
Damon: Byłem kiedyś. To bolesne, bezcelowe i przereklamowane.

Elena: Mówiłeś coś w ogóle?
Alarick: Nie, byłem zbyt zdziwiony, żeby zadawać mojej zmarłej wampirzej żonie jakiekolwiek pytania. Wampiry się nie rozmnażają. Ale kochają próbować.

Caroline: Posłuchaj, ciemniaku, już nie jestem twoją małą niewolnicą. Poważnie mnie zraniłeś i niech mnie diabli wezmą, jeśli myślisz...(Damon wpływa na jej umysł)
O mój Boże. Gdzie byłeś? Naprawdę dobrze cię widzieć.
Damon: O wiele lepiej.

Damon: Podoba mi się ten nasz trójkąt. Nie spieprzcie tego.

Elena: (...) a od kiedy mnie to dotyczy ?
Damon : od kiedy zaczęłaś mieszkać w łóżku Stefano
Damon: Dzień dobry, dziewczyno z misją
Elena: Jak możesz być tak arogancki, po tym wszystkim co zrobiłeś?
Damon: A jak ty możesz być taka odważna i głupia, by nazywać wampira arogantem.

Damon: Czy z czasem bycie tak uczuciowym się nudzi ?
Elena: Przestaje być nudne w obecności psychopaty.
Damon: Zraniłaś uczucia tego psychopaty.

Damon: Mamy problem, Stefanie. A kiedy mówię "problem " mam na myśli globalny kryzys.

Damon: Nie patrz na mnie takim sądnym spojrzeniem. Dziewczyna jeszcze mi podziękuje za to co zrobiłem.

Vicki: Co to jest?
Damon: Właśnie, co to? Skunks? Bernardyn? Bambi? Sama mi powiedz.

Vicki:  Gdzie masz łazienkę? Muszę siusiu. Dlaczego? Myślałam, że nie żyję.

Porwanie Eleny do Georgii
Elena: Ok. Naprawdę musimy wracać. Nikt nie wie gdzie jestem. Zatrzymaj się. Mówię poważnie. Damon zatrzymaj się! Zatrzymaj samochód!...
Damon: Oh, byłaś dużo zabawniejsza jak spałaś.


W barze
Elena: Przerwa, pamiętasz? Na 5 minut? Ta, cóż to 5 minut będzie potrzebowało piwa.

Stefan: Idę na polowanie
Damon: Pozdrów ode mnie wiewiórki.

Anna: Może urządzimy sobie noc strachu i wypożyczymy filmy o wampirach?
Jeremy: Tak, jasne.
Anna: Dlaczego to zabrzmiało jak "nigdy w życiu"?

Damon: Mam lepszy pomysł.
Elena: Czyli?
Damon: Oleję tę szmatę, narazicho

Stefan: Tak? I co dalej?
Damon: Przebijemy ją kołkiem albo urwiemy łeb. Coś poetyckiego, zobaczy się.

Damon: Dlaczego? to takie zaskakujące, że miałbym Cię pocałować?
Elena: Nie zaskoczyło mnie to. Jestem zaskoczona, że sądziłeś że bym to odwzajemniła. Damon: Teraz to dopiero cierpię.

Damon: jeśli nie są wampirami, to czym są?
Stefan: Oh, może są żółwiami Ninja.
Damon: Nie jesteś zabawny.
Stefan: Albo nie, zombie. Wilkołaki.
Damon: Zero śmieszności, naprawdę.

Damon " Jestem gorętszą, przystojniejszą i inteligentniejszą wersją ciebie" .

Damon: Kocham cię, Eleno. I właśnie dlatego, nie mogę być egoistą. Dlatego nie możesz o tym wiedzieć. Nie zasługuję na ciebie, ale mój brat tak. Szkoda, że nie będziesz tego pamiętać. Ale tak musi być.

Damon: Fajna piżamka.
Elena: Jestem zmęczona, Damonie.
Damon: Nie masz poczucia humoru Stefanie, ani za grosz.
Stefan: Nie mam poczucia humoru Damona.
Damon: e?

Caroline: Może dajmy jej ten kamień i sobie pójdzie?
Damon: Nie. Takiego wała. Już to przerabiałem.
Damon: Dzięki mnie miasto da nam spokój, to było dla większego dobra, ale przykro mi. Żeby to udowodnić, nie będę żywił się ludźmi. Przez co najmniej... tydzień.
Stefan: Dostosuję się do diety Stefana, tylko nie będę jadł nic z piórami. Bo zdałem sobie sprawę, że zabicie twojej najbliższej i najstarszej przyjaciółki jest bardziej niż złe, mimo to nadal warte pożartowania.
Damon: Przedrzeźniasz mnie?
Stefan: Tak, Stefanie. Teraz, kiedy tajne stowarzyszenie nienawidzących wampiry już nam nie zagraża, mogę powrócić do swojej rutyny "jak zrujnować życie Stefana w tym tygodniu". Damon: A ja mogę wrócić do bycia ponurym, tęsknoty za Eleną i rozmyślania. To dobra zabawa. Lubię to.
Stefan: A ja w końcu ujawnię ukryty motyw kryjący się za moim złym i diabolicznym powrotem do Mystic Falls.
Damon: Tak, mam dość. To dokładnie w twoim stylu, Damonie. Zawsze musisz mieć ostatnie słowo.

Elena: Masz.
Vanessa: Werbena naprawdę działa?
Damon: Nie. Wcale.
Vanessa: Słyszy nas?
Damon: Nie. To byłoby straszne.
Vanessa. A potrafi czytać w myślach?
Damon: Jeśli chcesz zobaczyć mnie nago po prostu poproś.
Elena: Nie, nie potrafi. Ale potrafi być niezłym dupkiem.

Damon: Rick musimy wiedzieć z czym mamy do czynienia. Jeśli to na prawdę wilkołak, to widziałem dość filmów by wiedzieć, że to niedobrze. To znaczy, że Mason Lockwood jest rzeczywistym Lonem Chaney, a ten gówniarz Tyler może być Lonem Chaney Jr. to znaczy, że Bella Lugosi- czyli ja- ma totalnie przesrane.

Damon: Wyciągnij ją. Sam nie sięgnę, Eleno. Wyciągnij to cholerstwo. To boli...  już nie żyje.

Caroline: Co mam zrobić, gdy zobaczę królika?
Stefan: Goń go, złap i się nim pożyw.
Caroline: Czy zabijanie uroczych, bezbronnych zwierząt to nie pierwszy krok do stania się seryjnym mordercą?
Stefan: Ominęłaś bycie "seryjnym mordercą" i przeszłaś prosto do bycia "wampirem".

Mason: Słyszałem o Tobie dobre rzeczy
Damon: Dziwne. Jestem palantem.

Jena: Suknie, baletnica..
Caroline: Szczeniak. Szczeniaczek w kostiumie baletnicy.
Damon: Nie...
Jena: Pies na baby!
Mason: "Tańczący z wilkami"
Damon: Mason znowu wygrywa.
Jena: To ma być wilk?


Jena: Mason był dobrą partią. Dziewczyny za nim szalały.
Damon: Naprawdę? Miałem cie za samotnego wilka.
Mason: Raczej nie byłem takim playboyem jak ty. ...

Damon; Chyba też juz powinienem pójść... Jena... jesteś cudowną gospodynią.
Jena: A z ciebie okropny artysta.
Damon: I tylko dlatego jestem okropny?
Jena: Jeszcze nie wiem.

Stefan: Rano polowałem
Damon: Nie przeraża cię to, że te wszystkie małe zwierzątka kiedyś spikną się i zmówią przeciwko tobie?

Damon: Stefan wstąpił do drużyny i znalazł sobie przyjaciela. Go Team Yea!

Damon: Boo! Cześć, Lexi. Cóż za nieoczekiwana niespodzianka.
Lexi: Nieoczekiwana niespodzianka? Chyba to ty powinieneś wrócić do szkoły.

Damon: Witaj, braciszku.
Stefan: Kruk to już trochę przesada, nie sądzisz?
Damon: Poczekaj, aż zobaczysz, co mogę zrobić z mgłą.
Stefan: Kiedy się tu pojawiłeś?
Damon: Nie mogłem przegapić twojego pierwszego dnia w szkole. Masz inną fryzurę. Podoba mi się.
Stefan: Minęło 15 lat, Damon.
Damon: Dzięki Bogu. Nie mógłbym znieść kolejnego dnia lat 90-tych.Ten okropny grunge'owy styl? Nie pasował do ciebie. Pamiętasz, Stefan, ważnym jest, żeby się nie poddać chwilowej modzie.
Stefan: Dlaczego tutaj jesteś?
Damon: Stęskniłem się za moim młodszym bratem.
Stefan: Nienawidzisz małych miasteczek. Są nudne. Nie masz co w nich robić.
Damon: Znajdę sobie jakieś zajęcie.

Stefan: Wynoś się stąd! Mówię poważnie!
Damon: Zapłacę dolara za każdą rzecz, której bym wcześniej nie widział.

Stefan: Wiesz już, dokąd pojedziesz?
Damon: Nie. Może do Londynu. Spotkam się z przyjaciółmi.
Stefan: Nie masz takowych, Damonie.
Damon: Masz rację, Stefanie. Mam tylko ciebie, więc... Gdzie ty, tam ja.
Stefan: Nigdzie razem nie jedziemy. Zamierzam żyć własnym życiem, jak najdalej od ciebie.
Damon: Jesteśmy drużyną. Może razem zjechać świat. Możemy wystartować w "The Amazing Race".

Damon: Kogo unikasz?
Jeremy: Dziewczyny imieniem Anna. Jest dość natarczywa.
Damon:  Seksowna?
Jeremy: Owszem, ale też dziwna.
Damon: Seksowność przebija dziwactwo. Wierz mi.
Alarick: zmieniłeś ją w wampira bo była niezła
Damon: nie...dla tego się z nią przespałem, zmieniłem bo błagała

Elena: jaki najbardziej lubi rodzaj?
Damon: Rodzaj?
Elena:...Krwi...
Damon: Stefan najbardziej lubi krew szczeniaków, takich milutkich labladorków z puchatymi uszkami.

Elena: Damon, to nie jest czas by zgrywać samotnego wojownika.
Damon: Dobra, Elena, ty możesz prowadzić samochód jak będziemy stamtąd uciekać. Nie wejdziesz do tego domu.
Elena: Nie możesz mi zabronić. Chodzi o Stefana. Ty tego nie rozumiesz.
Damon: Oh, oczywiście, że rozumiem. Rozumiem. Jest powodem Twojego istnienia. Jego miłość sprawia, że Twoje życie ma sens. Łapię.

Damon: Nie, Eleno! Nie pójdę z Tobą do Twojej sypialni!

Damon: Uuuu Cherie... Znowu wygrałaś. Mam nadzieję, że założyłem dobrą bieliznę.

Damon i Stefan przygotowują się na przyjęcie, Stefan pije whisky:
Damon: Mój Boże, doprowadziłem cię do picia.
Stefan: Nie wygląda na to, że się ciebie pozbędę. Co innego miałbym robić, poza cieszeniem się własnym życiem?
D: Cieszeniem się własnym życiem. W tym tkwi twój odwieczny problem. Jesteś martwy, stary. Pogódź się z tym.

Damon: Mam z Tobą jechać? Próbowałeś mnie zabić!
Alarick: Taa, ale to Ty mnie zabiłeś.
Damon jest z Vicky na dachu jakiegoś budynku, Stefan na niego wskakuje.
Damon: Nieźle. Jadłeś króliczki?"

Stefan wbija nóż dziurawiąc T-shirt Damona, Damon wyjmuje nóż i wbija go w brata:
Damon: To John Varvatos. Głupi ruch. Idiota



            


Damon: Powinnaś mnie była spotkać w 1864 . Polubiłabyś mnie .
Elena: Lubię cię teraz . Takim jakim jesteś .

Damon:  Podjąłem wiele decyzji które mnie tak urządziły, zasłużyłem na to, zasłużyłem na śmierć.
Elena: Nie, nie zasłużyłeś.
Damon: Zasłużyłem Eleno, ale jest okej, bo gdybym podejmował inne decyzje, nie spotkałbym ciebie.

Elena: Pocałuj mnie, albo mnie zabij . Co wybierasz Damon ?

Damon: Jeżeli kiedykolwiek będę musiał wybrać czy masz przeżyć ty czy wiedźma, wiedz że pozwolę Bonnie umrzeć . Zawsze wybiorę ciebie .








Stefan: Dałem go Zachowi, żeby go ukrył. Nie trzeba było go zabijać.
Damon: Prawie mnie nabrałeś. Gdzie jest?
Stefan: Odzyskam go, ale potrzebuję czasu.
Damon: Wysłałeś go kurierem do Rzymu? Gdzie jest?

Elena: Jest Stefan?
Damon: Tak.
Elena: Gdzie?
Damon: Dzień dobry, dziewczyno z misją.
Elena: Jak możesz być tak arogancki, po tym wszystkim, co zrobiłeś?
Damon: A jak ty możesz być tak odważna i głupia, żeby nazywać wampira arogantem?
Elena: Gdybyś chciał mnie zabić, to już bym nie żyła.
Damon: Tak, to prawda.
Elena: Ale żyję.
Damon: Jeszcze.
Elena: Gdzie Stefan?
Damon: Jest na górze. Nuci "The Rain in Spain".

Damon: Co jest takiego szczególnego w Belli? Trzyma Edwarda pod pantoflem.
Caroline: Najpierw musisz przeczytać pierwszą książkę. Bez tego to nie ma sensu.
Damon: Pani Anne Rice. Dobrze to opisała.
Caroline: Dlaczego ty nie błyszczysz?
Damon: Bo żyję w prawdziwym świecie, w którym wampiry płoną na słońcu.
Caroline: Ty wychodzisz na słońce.
Damon: Mam pierścień. To mnie chroni. To długa historia.
Caroline: Czy przez te ugryzienia stanę się wampirem?
Damon: To nieco bardziej skomplikowane. Musiałabyś pożywić się moją krwią, umrzeć, potem pożywić się ludzką, cała katorga.
Caroline: Zabijesz mnie?
Damon: Może potem, przemyślę to.

Elena: Czy on był...?
Damon: O ile mogę powiedzieć - tak.
Elena: Nie znasz go?
Damon: Jak go nigdy nie spotkałem to nie mogłem go znać. To nie tak, że wszyscy bujamy w barze wampirów i grillujemy

Stefan: Dziękuję.
Damon: Nie, Stefanie, to ja dziękuję. Znowu pijesz krew Bambi, a ja znowu jestem bratem-twardzielem. Wszystko wróciło do normy.

Damon: Mowy nie ma.
Elena: Wysłuchaj mnie.
Damon: Nie oddam urządzenia Isobel, żeby je dała Johnowi, który mnie zabije. Lubię być żywym trupem

Damon: "Skoro już przykułem twoją uwagę, to posłuchaj. Nie możesz przyjechać do mojego miastai grozić moim bliskim. Grożenie Elenie... Złe posunięcie. Zostaw ją w spokoju, albo rozerwę cię na strzępy. Jeśli Katherine chce czegoś ode mnie, to niech mała wariatka przyjdzie po to sama.

Damon: Nie jestem jakąś pijaną laską ze stowarzyszenia. Nie dam się nabrać na koktajl gwałtu."

Stefan: Skoro już tu jesteśmy, to powinniśmy się zabawić. Zatańczymy?
Elena: Nienawidzisz tańczyć. Zazwyczaj muszę cię błagać.
Stefan: Nie. Tylko jak jestem trzeźwy. Gdy się nawalę, to już nie ma potrzeby.

Damon: Chcesz usłyszeć złe wieści, czy te jeszcze gorsze?
Stefan: Nie chcę żadnych, Damonie.
Damon: Ujmę to inaczej. Chcesz usłyszeć o tym, że Rada znowu tropi wampiry czy o tym, jak właśnie zabiłem wujka Johna Gilberta?
Stefan: Co?
Damon: Przy okazji, niezła impreza, co?

Elena: Zauważyłeś co wyrabia twój brat?
Damon: Nie. Byłem zbyt zajęty twoim. Jeremy zadaje pytania o śmierci Vicki Donovan.
Elena: Wie, że oficjalnie przedawkowała.
Damon: Czyżby? "Pani szeryf, ale ktoś ją pochował. Kto mógł to zrobić?" Ja wiem. To ja!
Katherine: Nie chciałam cię skrzywdzić tak naprawdę. Po prostu się rozgniewałam. - wyciągnęła smukłą rękę i pogłaskała go po policzku. - Przepraszam.
Damon: Katherine - powiedział, wciąż się uśmiechając.
Katherine: Tak. - Nachyliła się bliżej.
Damon: Katherine...
Katherine: Tak, Damonie?
Damon: Idź do diabła."

Damon: Jak tam mówisz stary. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, szczerze. I jako przyjaciel nie palę się, żeby powiedzieć jej prawdę, więc ty to zrób.
Stefan: Jaką prawdę?
Damon: O Johnie. Bo wiem że nie lubicie niczego przed sobą ukrywać.
Stefan: O czym ty mówisz?
Damon: Czy tylko ja potrafię skojarzyć jedno z drugim? Isobel, heloooł?!
Stefan: ?
Damon: Chodziła z Johnem kiedy miała 15 lat. Zaszła w ciążę i wylądowała w gabinecie lekarskim brata Johna. Myślisz że jaką rolę odegrał w tym John? Śmiało, pomyśl o tym. Już kapujesz. Dotarło?
Stefan : Więc myślisz że John jest ojcem Eleny?
Damon: Ding ding ding ding!

Damon: Nie rozumiem. Nie musisz zabijać, by przeżyć, od tego są banki krwi. Nie polowałem na ludzi... Boże, aż za długo.

Damon: Mowy nie ma.
Elena: Wysłuchaj mnie.
Damon: Nie oddam urządzenia Isobel, żeby je dała Johnowi, który mnie zabije. Lubię być żywym trupem.

Bonnie: Czego chcesz?
Damon: Myślę, że potrzebujemy świeżego startu.
Bonnie: Próbowałeś mnie zabić.
Damon: Ale nie zabiłem, i gdybym chciał, to bym to zrobił. Czy to nie ma żadnego znaczenia?

Elena: Co to tak w ogóle jest Grimoire,?
Damon: To książka kucharska czarownic.
Stefan: Każdy rzucony przez czarownicę urok jest jedyny w swoim rodzaju, więc każda z nich opisuje jego
działanie.
Damon: Dokładnie. Książka kucharska.

Elena i Jenna rozmawiają o Damonie
Jenna: Jest niesamowicie seksowny.
<Damon uśmiecha się>

Elena To dupek.
<Damon przewraca oczami>


Aktorzy:

Damon - Ian Somerhalder


Stefan - Paul Wesley (amerykanin, pochodzenia polskiego, naprawdę nazywa się Paweł Wasilewski)


Elena - Nina Dobrev

Ciasteczka

Podam wam przepis na najprostsze i najpyszniejsze ciasteczka jakie kiedykolwiek piekłam :)
Są wyśmienite, rozpływają się w ustach i są takie czekoladowe... jak się rozmarzyłam, chyba je zaraz zrobię bo są nieziemskie :)

  • 250 g masła
  • 150 g cukru
  • 40 g kakao w proszku
  • pół łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • 300 g mąki pszennej
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • łyżeczka proszku do pieczenia
Utrzyj lub zmiksuj masło z cukrem na puszystą masę. Dodaj kakao i kawę, wymieszaj, dodaj mąkę, sodę i proszek i wymieszaj. Albo dodaj wszystkie sypkie składniki naraz i zmiksuj. Ciasto powinno być miękkie i lepkie. Nabieraj łyżeczką kawałek ciasta wielkości orzecha włoskiego, uformuj dłońmi kulkę i ułóż, lekko spłaszczając, na blasze wyłożonej papierem do wypieków lub silikonową matą. Zachowaj odstępy, na blasze mieści się około 12-15 takich ciastek. Piecz w 170ºC (lepiej bez termoobiegu) przez 15 minut. Ja miałam włączoną dolną i górną grzałkę piekarnika i wstawiłam na raz dwie blachy. Ciasteczka na górnym poziomie pięknie popękały, a na dolnym były gładkie. Sama zdecyduj jaki efekt chcesz osiągnąć i włóż blachę na odpowiedni poziom piekarnika.
Bardzo ważna uwaga: Ponieważ wielu osobom, piekącym po raz pierwszy, ciastka czekoladowe się przypalają, radzę po 10 minutach pieczenia zacząć do nich zaglądać. Powinny być upieczone (wyraźnie zmieniają kolor, nie wyglądają na surowe), ale jednocześnie elastyczne – uginające się pod palcem. Jeśli wyjmiesz ciasteczka zbyt późno, kiedy będą już kruche, to po wystygnięciu zamienią się w sucharki, więc trzeba być czujnym.
Jeżeli używasz termoobiegu, to ciasteczka mogą nie popękać na wierzchu. Do uzyskania efektu popękanych ciasteczek potrzebne jest mocniejsze nagrzanie ich od góry, a termoobieg dba o to, żeby wszystko piekło się równomiernie ze wszystkich stron.
To bardzo ważne: Po wyjęciu blachy z piekarnika nie dotykaj ciasteczek przez kilka minut, bo będą kruszyły się w rękach. Odczekaj, aż z miękkich staną się zwarte i kruche.


*zdjęcie ciasteczek ze strony 2smaki.pl 

Błękitna fala

Błękitna fala - Anne ma tylko jedną pasję - surfing. Przez miłość do tego sportu o mało nie zginęła, kiedy ulegała poważnemu wypadkowi. Obecnie przygotowuje się do zawodów, gdzie wezmą udział największe gwiazdy surfingu. W treningach pomagają jej przyjaciółki Eden i Lena oraz młodsza siostra Penny. W końcu Anne spotyka przystojnego futbolistę Matta. Będzie musiała pokonać lęk, który nie daje jej spokoju czasu wypadku w oceanie, który przydarzył się jej podczas surfowania. 

Błękitna fala 2 - Dana surferka z Kalifornii, wyrusza w podróż do Południowej Afryki. Chce spełnić marzenie swojej matki o surfowaniu w legendarnej Jeffrey’s Bay, Dana wyrusza z pamiętnikiem mamy, podczas podróży spotyka grupkę surferów, którzy uwielbiają fale i zabawę. W tym filmiwesurferka mierzy się nie tylko z oceanem, ale także z własnym strachem.

Na film Blue Crush trafiłam przypadkiem i strasznie mi się spodobał. Doskonale opisywał życie nastolatniej surferki, jej życie i lęk z którym mierzy się od dzieciństwa. Pokazywał jej rozterki i uczucia, a przy tym niesamowite widoki :) Po oglądnięciu tego filmu, od razu znalazłam w internecie drugą część i oglądnęłam ją z wielką przyjemnością. Bardzo polecam, zwłaszcza dla osób, którzy chcieliby kiedyś nauczyć się surfować.

Fotki z 1 części:


Zwiastun 2 części:

Surfing i Gimnastyka

Chcielibyście kiedyś nauczyć się surfować? Ja strasznie bym chciała. Ten sport niesamowicie mi się spodobał, chciałam w tym roku pojechać na taki obóz to Portugalii, ale takie obozy są strasznie drogie, więc na razie z tego zrezygnowałam i wybrałam się do Bułgarii, na tym obozie było genialnie i nie żałuje, że tak się stało :) Ale i tak z tego nie rezugnuje i z chęcią kiedyś wybrałabym się np. do takiej Californii bym tam się czegoś nauczyć, na pewno nie stanie się w to w najbliższej przyszłości, ale może kiedyś...
Chciałabym wam polecić kilka filmów o surfowaniu, które bardzo mi się spodobały:
Blue Crush i Blue Crush 2.
Osobiście bardziej podoba mi się jedynka, ale każdy ma inni gust, może wam bardziej będzie się podobać Blue Crush 2. (Ich opisy i recenzje, jeszcze dzsiaj zamieszcze na blogu).



Podoba mi się też gimnastyka sportowa, oczywiście dziewczyny uczą się jej od najmłodszych lat, zaczynają około szóstego roku życia, więc dla mnie jest już za późno. Zostaje mi tylko oglądanie tej dyscypliny w telewizji, co czasami robię.
Podczas zawodów w gimnastyce sportowej uczestnicy wykonują układy ćwiczeń w poszczególnych konkurencjach. Kobiety w czterech konkurencjach (skok, poręcze asymetryczne, równoważnia, ćwiczenia wolne), mężczyźni w sześciu konkurencjach (ćwiczenia wolne, koń z łękami, kółka, skok, poręcze, drążek).
Jednym z filmów o gimnastyce, który mi się spodobał jest film ,,Spadaj".
,,Ojciec głównej bohaterki po jej wyskokach i konfliktach z prawem, jest załamany. Gdy jej ostatni wybryk ponownie kończy się przed sądem, ten orzeka, że ma się stawić w renomowanej Akademii Gimnastyki Vickermana. Instytucja to nie dość, że legendarna i prestiżowa, lecz również słynąca z iście militarnego rygoru. To środowisko Haley zna aż za dobrze – niegdyś, z całkiem niezłymi wynikami, ćwiczyła w drużynie juniorek. Tak więc powraca do rzeczywistości pełnej rywalizacji, kompromisów i zasad… Jednak jej marna reputacja jest szybsza i dociera do szkoły na długo przed nią samą. Ferment, który Haley wprowadza do drużyny, stara się załagodzić trener – Burt Vickerman, który od razu wyczuwa prawdziwy talent. Pragnie pomóc Haley pogodzić się z normalnym światem. Szorstki układ między Vickermanem i młodą zawodniczką wkrótce przeradza się w coś na kształt szacunku, budzi w niej ambicję, a zespołowi pozwala zobaczyć w niej kogoś wyjątkowego. Zaś pozostałe gimnastyczki zrozumieją, że niektóre zasady po prostu trzeba łamać."*

* opis wzięty ze strony filmweb







czwartek, 30 sierpnia 2012

Artykuł

Jednak skuszę się dzisiaj jeszcze na jednego posta, co mi tam :)
Więc tak chciałabym wam teraz polecić trzy strony:
bloga Klaudii - www.roma-zhyolud.blogspot.com
bloga Marceliny - www.beyoursellf.pinger.pl
i stronkę www.pytano.pl
Na tej stronie możesz pytać się o wszystko, zawsze Ci pomogą i spotkasz tam masę przyjaznych ludzi, tak jak i ja spotkałam: Klaudię, Marcelinę, Julkę, Cornelię i Carolinę - świetne dziewczyny i bardzo cieszę się, że je poznałam (ale ze mnie lizus) no, ale dobra. ;)
Tego posta stworzyłam, żeby pokazać wam przykładowo jeden artykuł, który możecie znaleźć na pytano, od razu mówię, że NIE jest to artykuł mojego autorstwa, tylko jednej użytkowniczki. Jak się z nim zapoznacie, to może akurat wam się spodoba i postanowicie tam zajrzeć. Bardzo polecam :)

,,Pewnie nie jedna dziewczyna marzy o idealnym chłopaku. Ma być w sam raz. Musiałby być opiekuńczy, uroczy kochany... Niestety, takich chłopców chyba nie ma. Dziewczyny - nie martwcie się. Głowa do góry! Powiem wam, jak oczarować chłopaka. Oto 5 najważniejszych zasad:
1. Poczucie humoru:
Żartuj i rób zabawne miny, a będziesz przyciągać chłopaków jak magnes. Dlaczego? Bo lubią, gdy jest wesoło i coś się dzieje. Poza tym, osoby z dużym poczuciem humoru często się uśmiechają, mają dystans do siebie i nie obrażają się z byle powodu. Potrafią też rozładować napięcie w trudnej sytuacji i nie droczą się o drobiazgi. Nawet sprzeczka z nimi, może rozbawić do łez. Chłopaki uwielbiają takie wyluzowane panny.
2. Naturalne zachowanie:
Chcesz zrobić dobre wrażenie na chłopaku, który wpadł ci w oko i zastanawiasz się, jak mu się przypodobać? Nie kombinuj, tylko po prostu bądź sobą. Przecież prędzej czy później on i tak dowie się, jaka jesteś naprawdę, więc nie ma sensu czegokolwiek udawać. Zachowuj się spontanicznie, szczerze mów, co myślisz i nie bój się okazywać swoich uczuć. Nie podoba ci się coś? Nie zachwycaj się tym, tylko dlatego, że on tak robi. Jest ci przykro? Okaż to! Mężczyźni wolą naturalne dziewczyny, niż wystylizowane lalunie. Bardziej im ufają. Ich zdaniem gra pozorów jest głupia, więc nie warto tracić na nią czasu.
3. Fajne hobby:
Zastanów się, co cię interesuje i zacznij rozwijać swoją pasję. Kochasz konie? Naucz się na nich jeździć. Lubisz tańczyć? Zapisz się na specjalny kurs. Chłopcy cenią dziewczyny, które robią coś fajnego i poświęcają temu wiele uwagi. To ma dla nich większe znaczenie, niż gadka o markowych ciuchach i kosmetykach - wiadomo, oni za tym nie przepadają.
4. Optymistyczne podejście do życia:
Każdy woli towarzystwo uśmiechniętej i pogodnej osoby, niż kogoś, kto widzi wszystko w ciemnych barwach. Chłopcy też. Dlatego zamiast marudzić, stroić fochy z byle powodu i martwić się na zapas błahostkami, ciesz się życiem! Jeśli dobrze się zastanowisz, na pewno znajdziesz wiele powodów do radości i ludzi (przyjaciół, kumpli, rodziców), na których możesz liczyć w każdej sytuacji. Dlaczego jeszcze warto być optymistką? Bo mając pozytywne nastawienie, łatwiej jest zyskać sympatię innych i spełniać swoje marzenia.
5. Interesujący look:
Wydaje ci się, że tylko dziewczyny, które noszą drogie ciuchy i używają super kosmetyków, mogą oczarować chłopaków swoim wyglądem? Wcale nie! Zamiast wydawać pieniądze w drogich sklepach, stwórz własny styl. Jak? To proste: Poszperaj w second handach. Za niewielką kwotę kupisz tam oryginalne ubrania i dodatki. Dopasuj do nich makijaż i fryzurę. To na pewno zadziała!"

Dorzucę jeszcze fotki:




 I teraz już definitywnie dobranoc ;*


O mnie

Tak sobie pomyślałam... że w sumie to wypadłoby się wam przedstawić... należałoby to zrobić na wstępie, ale jakoś wolałam od razu zacząć tworzyć posty, a nie skupiać się na sobie, ale teraz na chwilę to zrobię :)
Jestem Julka i mam 14 lat.
Pokręcona nastolatka, z wielkimi marzeniami, ze 100 pomysłami na minutę, które i tak nigdy nie wypalają.
Wszędzie mnie pełno, charakteryzuje się tym, że najpierw gadam, potem myślę i czasami ma to nieprzyjemne skutki. Na ogół jestem miła, ale jeżeli ktoś mnie wkurzy potrafię być niesamowicie wredna. Jestem otwartą osobą, chętną na nowe znajomości.
Jestem wszechstronna i interesuje się wieloma rzeczami np.
aktorstwo, gra na gitarze, siatkówka, jeździectwo, żeglarstwo, pisanie książek.
Zawsze jestem sobą, interesują mnie tylko opinie najbliższych mi osób, bo gdybym miała przejmować się wszystkimi ludźmi i ich zdaniami o mnie już dawno bym wyłysiała :)
Staram się być szczera, co nie zawsze odpowiada osobom w moim otoczeniu.
Nie lubię ludzi którzy myślą tylko o wyglądzie i pieniądzach, ludzi którzy ,,papugują inne osoby" a także kłamstwa.
Mogłabym o sobie jeszcze wiele rzeczy tu napisać, ale myślę, że to na razie wystarczy :)

Mam wrażenie, że to ostatni post na dzisiaj, więc dobranoc wszystkim ;*
A zwłaszcza tobie Klaudia, śnij sobie o Romie w samym ręczniku ;)

I na koniec fotka specjalnie dla Ciebie:

Makijaż

Jak zrobić sobie dobry makijaż? Oto kilka dobrych rad byście wyglądały świetnie i każdy chłopak się za wami oglądał :)

1.      Na początek dokładnie oczyść i nawilż twarz i rozprowadź podkład, musisz pamiętać o tym by jego odcień był podobny do twojej karnacji. Najlepiej jest zrobić to gąbeczką bądź palcami. Jeżeli na twojej twarzy widoczne są przebarwienia czy wypryski, w tym wypadku najlepiej użyć korektora.

2.      Krokiem drugim jest nałożenie różu do policzków, on także powinien być dobrany do karnacji, do aplikacji najlepiej użyć miękkiego pędzla z naturalnego włosia.

3.      Następnym krokiem jest malowanie oczu. Zaczynamy od górnej kreski. Malowanie zacznij eyelinerem od wewnętrznego kącika powoli przesuwając się do zewnętrznej strony oka. Dolną kreskę narysuj patrząc w górę. Robisz to dokładnie tak samo jak na górnej powiece, a wszelkie niedoskonałości zmyj patyczkiem nasiąkniętym płynem do demakijażu. 

4.      Następnie wybierz cień do powiel. Powinien on współgrać z kolorem twoich oczu albo strojem. Do malowania najlepiej użyć miękkiego pędzelka. Wewnętrzny kącik oka powinien być najjaśniejszy i stopniowo (im dalej do zewnętrznego kącika) robić się coraz ciemniejszy. Powinnaś malować do wysokości w którym jest załamanie powieki, a im wyżej tym powinnaś zrobić bledszy kolor.
Cień pod dolnymi rzęsami powinien być malowany cieńszym pędzlem niż malowałaś powieki i powinien być tak samo blady jak sama góra powieki. 

5.      Brwi (gdy masz je jasne) pomaluj brązową lub czarną kredką zrób to bardzo delikatnie. Zbyt intensywny kolor brwi wyglądał by sztucznie. Na sam koniec pomaluj tuszem rzęsy. 

6.      Na sam koniec pomaluj usta błyszczykiem, powinien być dobrany do koloru cienia, którego użyłaś do pomalowania powiek. Najlepiej jeżeli wybierzesz delikatny błyszczyk, bądź bezbarwny. 

 Stosuj się do tego planu, a każdy twój make up, będzie wspaniały i dokładnie będzie podkreślał atuty twojej twarzy :) Mam nadzieję, że tym artykułem pomogłam wszystkim dziewczynom które wybierają się na randkę i nie mogą zrobić dobrego makijażu. :)