niedziela, 9 września 2012

Cytaty z Harry'ego Potter'a


Jestem pewna, że wszyscy kochacie Harrego Pottera więc znalazłam ,,kilka" cytatów i umieściłam je tutaj, na początku są takie mądrzejsze a potem przechodzę do tych zabawniejszych  :)


"Ciężka praca i ból to najlepsi nauczyciele." (Filch)

"Niewinni zawsze są pierwszymi ofiarami" (Ron)

"Nie ma czegoś takiego jak dobro i zło, jest tylko władza i potęga. I mnóstwo ludzi zbyt słabych, by osiągnąć władzę i potęgę." (Quirrell)

"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." (Dumbledore)

"Strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą." (Dumbledore)

"Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie." (Dumbledore)

"Jedyną rzeczą, której Voldemort nie potrafi zrozumieć, jest miłość." (Dumbledore)


"Sława to kapryśny przyjaciel (...)." (Lockhart)

"To był brzask nowego dnia,(...), a Harry Potter jaśniał jak latarnia nadzei dla tych z nas, którzy już myśleli, że epoka ciemności nigdy się nie zakończy..." (Zgredek)

"(...) nigdy nie ufaj nikomu i niczemu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg." (Artur Weasley)

"To nasze wybory ukazują kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności." (Dumbledore)


"Jeśli coś gnije od wewnątrz to nic na to nie poradzisz(...) Jak z suką jest coś nie tak, to wiadomo, że szczeniaki też będą do niczego." (Marge)

"To czego się najbardziej boisz to strach, to bardzo mądre." (Lupin do Harry'ego)

"Azkaban jest na małej wyspie z dala od lądu, ale nie trzeba wody i murów, by udaremnić więźniom ucieczkę, bo większość z nich jest uwięziona we własnych głowach, niezdolni do żadnej myśli rodzącej otuchę." (Lupin)


"Tak nam trudno oprzeć się pokusie zrobienia wrażenia na innych gdy jesteśmy razem." (Artur Weasley)

"Męstwo w obliczu nieznanego jest ważną cechą dobrego czarodzieja." (pan Crouch)

"Jeśli chcesz poznać człowieka, dowiedz się, jak traktuje swoich podwładnych, a nie równych sobie." (Syriusz)

"Będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni i na tyle słabi, na ile będziemy podzieleni. Lord Voldemort posiada wielki talent siania niezgody i wrogości. Możemy mu przeciwstawić tylko równie silne więzi przyjaźni i zaufania." (Dumbledore)


"Nie wiem gdzie uczyłeś się rozróżniania dobra od zła, ale wygląda na to, ze opuściłeś kilka najważniejszych lekcji." (Molly Weasley do Mundungusa)


"Postęp nie jest wartością samą w sobie. Trzeba wyplenić praktyki, które powinny być zakazane." (Umbridge)

"(...) twoja wrażliwość mieści się w łyżeczce do herbaty (...)." (Hermiona do Rona)

"Jadowite ropuchy nie zmieniają skóry" (Ron)

"Ból jest częśścią człowieczeństwa." (Dumbledore)

"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd, niż jawna niechęć." (Dumbledore)

"Myśli mogą pozostawić głębsze ślady, niż cokolwiek innego." (pani Pomfrey)


"Podczas walki z Voldemortem liczy się mózg, twoja wola i ty." (Harry)

"Wszystko się sprowadza do odwagi i szybkiego myślenia." (Harry)

"Wielkość wzbudza zawiść, zawiść rodzi złość, złość sprzyja kłamstwom." (Voldemort)






"- Och, jesteś prefektem, Percy? - zdziwił się jeden z bliźniaków.

- Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia.

- Daj spokój, przecież pamiętam, że cos o tym wspominał - powiedział drugi bliźniak. - Raz... -Albo dwa... -Chwilę temu... -Przez cale lato..."


  "Biedna muszla klozetowa jeszcze nie widziała czegoś tak okropnego jak twoja głowa, więc może ją zemdlić."


"- To prezenty od twoich przyjaciół i wielbicieli - powiedział rozpromieniony Dumbledore - To, co się wydarzyło w podziemiach, jest ścisłą tajemnicą, więc oczywiście, wie o tym cała szkoła. Przypuszczam, że twoi przyjaciele, panowie Fred i George Weasleyowie są odpowiedzialni za próbę przysłania ci tutaj sedesu. Zapewne uważali, że to cię rozbawi. Pani Pomfrey uznała to jednak za sprzeczne z wymogami higieny i skonfiskowała ów dar."


  ''Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwale, a nawet powstrzymać śmierć... Jeśli tylko nie jesteście bandą bałwanów, jakich zwykle muszę nauczać."


"- Fred, teraz ty - powiedziała pulchna kobieta.

- Nie jestem Fred, jestem George - odrzekł chłopiec.

- Naprawdę, kobieto, i ty uważasz sie za nasza matkę? Nie wiesz, jak ma na imię twoje dziecko?

- Przepraszam, George.

- To był żart, jestem Fred - powiedział chłopiec i odszedł"


. "Czemu Cię martwi Sam-Wiesz-Kto? Zatroszcz się lepiej o Q-py-blok! Powszechne zatwardzenie ściskające siedzenie."


  "- Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?

- Tak.

- Tak, proszę pana.

- Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, panie profesorze."


  "- Ginny, nie nazywaj Rona palantem, nie jesteś kapitanem drużyny...
- No wiesz, tak często sam nazywałeś go palantem, że chciałam cię wyręczyć."


  "- Czy ktoś by chciał, żebym mu pomogła zinterpretować mgliste kształty wewnątrz kuli? - zapytała profesor Trelawney (...)
- Ja nie potrzebuję żadnej pomocy - szepnął Ron - przecież to jasne. Wieczorem będzie bardzo mglisto."


  "- Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań."


"- Jestem nauczycielem! - ryknął. - Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi!
- Przepraszam, panie profesorze - powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę. Hagrid wytrzeszczył oczy.
- Od kiedy to mówisz do mnie "panie profesorze"?
- A od kiedy mówisz do mnie "Potter"?"



  ''- Zamienił Crabbe'a i Goyle'a w dziewczyny - zarechotał Ron - O kurczę! Nic dziwnego, że ostatnio chodzą jacyś zdołowani...''



  "Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc:
- Pottuś kocha Pomuluną!
- To miłe, że nikomu o tym nie powiesz - mruknął Harry."



  "-Nie ma czasu na dyskusje - przerwał jej Harry- Weźcie i to. - Wcisnął skarpetki w ręce Rona.
- Dzięki. Ee... ale po co mi skarpetki?"



  "Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!"



. "- Co sie stało?
-Pękniecie czaszki - odpowiedziała pani Pomfrey, podchodząc do jego łóżka i popychając go na poduszki.- Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać.
- Nie chcę zostać tu na noc!- krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce. - Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go.
- Obawiam się, ze to podpada pod kategorie "nadwyrężenia" - oświadczyła pani Pomfrey, wpychając go stanowczo do łóżka i grożąc mu różdżką. - Zostaniesz tu, dopóki cię stąd nie zwolnię, Potter, chyba że chcesz żebym wezwała dyrektora(...)
- Wspaniale - oburzył się Harry - Naprawdę super! Kiedy dorwę tego McLaggena...
- Lepiej tego nie rób, ma rozmiary trolla - rozsądnie przypomniał mu Ron."



20. "Ron uniósł wysoko odznakę. - Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w naszej rodzinie?
- A ja i Fred to, co, jesteśmy tylko sąsiadami?"



. "Wszedł za nią do gabinetu. Drzwi zamknęły się za nim automatycznie. - No więc? - rzuciła niecierpliwie. - Czy to prawda?

- Co ma być prawdą? - zapytał Harry trochę bardziej agresywnym tonem, niż zamierzał, więc szybko dodał: - Pani profesor?

- Czy to prawda, że podniosłeś głos na profesor Umbridge?

- Tak

- I że zarzuciłeś jej kłamstwo?

- Tak.

- I powiedziałeś jej, że Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać powrócił?

- Tak.

Profesor McGonagall usiadła za biurkiem i spojrzała na niego srogo. potem powiedziała: - Weź sobie ciasteczko, Potter."



  "-Przecież wszyscy przyszliśmy tu, żeby się czegoś od niego nauczyć, a teraz nam mówi, ze nic nie potrafi...

-Wcale tego nie powiedział - warknął Fred Weasley

-Może chcesz żebyśmy ci trochę przeczyścili uszy? -zapytał George, wyciągając z torby jakiś metalowy instrument przypominający narzędzie tortur.

-Albo jakąś inna część ciała, bo nam specjalnie nie zależy gdzie ci to wsadzimy -dodał Fred"


  "-Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. -Miał tylko jedna wadę: z tylu głowy wystawał mu Lord Voldemort."



  "- Specjalne zniżki dla tych uczniów Hogwartu, którzy przysięgną, że użyją naszych produktów w celu pozbycia się tego starego nietoperza- dodał George, wskazując na profesor Umbridge."



  "Może byś już w końcu przestał, co?- odezwał się w końcu Syriusz, kiedy James złapał znicza w wyjątkowo widowiskowy sposób, a Glizdogon krzyknął z podziwu.- Bo Glizdogon posika sie z wrażenia."


" -Kiedy ja się będę żenił - powiedział Fred, pociągając za kołnierz swojej szaty - nie będzie żadnych takich bzdur. Możecie się ubrać w co chcecie, a ja spetryfikuję mamę na czas wesela."


  "..., a profesor Trelawney podczas wróżbiarstwa zaniosła się histerycznym szlochem i nie zwracając uwagi na oburzenie Umbridge, oznajmiła zdumionej klasie, że Harry'emu nie grozi jednak rychła śmierć, przeciwnie, dożyje sędziwego wieku, zostanie ministrem magii i będzie miał dwanaścioro dzieci."


  "- Mam dla ciebie wiadomość od Albusa Dumbledore'a. Harry obrócił się w miejscu.

- Jaką?

- Zostań tam, gdzie jesteś.

- Przecież tu jestem!- prychnął Harry, nie zdejmując ręki z klamki.- Więc co to za wiadomość?

- Właśnie ci ją przekazałem, tępaku- rzekł spokojnie Fineas Nigellus.- Dumbledore mówi: "Zostań tam gdzie jesteś"."



  "Profesor McGonagall opadła na krzesło przy stole nauczycielskim po paru niemrawych próbach interwencji i wyraziła głośno żal, że nie może sama wziąć udziału w ogólnej radości, bo Irytek pożyczył sobie jej laskę."



"Nikt prócz Filcha nie kwapił się jakoś, by jej pomoc. W tydzień po ucieczce Freda i George'a Harry był świadkiem, jak profesor McGonagall przyłapała Irytka na próbie poluzowania kryształowego kandelabra, i mógł przysiąc, że słyszał, jak powiedziała do poltergeista kątem ust: "Odkręca sie w druga stronę"."



  "-Wiem, Harry, więc może byś przestał na mnie ryczeć! Chodzi o to, ze zanim to, co się wydarzyło, naprawdę do nich dotarło, wszyscy wyjechali na wakacje do swoich domów, gdzie przez dwa miesiące czytali tylko o tym, że ty jesteś czubkiem, a Dumbledore cierpi na uwiąd starczy."

  "-No jasne, walimy do Albanii. Przeszukanie całego kraju zajmie nam najwyżej jedno popołudnie - zadrwił Ron."



33. "- Każę Goyle'owi przepisywać zdania, to go zabije, on strasznie nie lubi pisania- ucieszył się Ron. Zmarszczył czoło, przechylił głowę i udając, że pisze z wysiłkiem w powietrzu, zaczął dukać głosem Goyle'a: -Nie... wolno... mi... wyglądać... jak... tyłek... pawiana..."



  "- Później go poszukam (Stworka), na pewno znajdę go gdzieś na górze, wypłakującego sobie oczy nad starymi pantalonami mojej matki albo nad czymś podobnym. Oczywiście, mógł też wczołgać się do szybu wentylacyjnego i tam zdechnąć, ale to chyba złudna nadzieja"


  "Gdy tylko Umbridge wchodziła do swojej klasy, uczniowie natychmiast zaczynali mdleć, wymiotować, dostawać wysokiej gorączki lub krwotoku z obu dziurek z nosa. Wrzeszcząc i dygocąc z bezsilnej furii, próbowała wykryć źródła tych tajemniczych objawów ,ale uczniowie odpowiadali jej uparcie ,że chorują na "umbryżdżycę".

"- Ktoś tutaj chce być w Slytherinie? Chyba się gdzieś przesiądę, a ty? (...)
-Cała moja rodzina była w Slytherinie - powiedział (Syriusz)
- Jasny gwint! A ja myślałem, że z tobą wszystko w porządku!"


 "- Och, pani profesor, niech pani spojrzy! Tu mi wyszła jakaś planeta bez aspektów! Ooch, co to za planeta, pani profesor?
- To Uran, moja droga - powiedziała profesor Trelawney (...) - Uran, ważne ciało niebieskie.
- Czy ja też mogę sobie obejrzeć ciało Lavender? - zapytał Ron"

2 komentarze:

  1. Fajne cytaty

    zapraszam do mnie

    www.kurkazosia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. KOham Charrego. Zapraszam do mnie
    www.dyslektyczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń