sobota, 1 września 2012

Diabeł ubiera się u Prady

Czytałam książkę i oglądałam film i zarówno jedno jak i drugie bardzo mi się spodobało.
Film powstał na podstawie książki biograficznej Lauren Weisberger, która po roku bycia asystentką Anny Wintour (redaktor naczelnej amerykańskiego VOUG'A) postanowiła opisać swoje tamtejsze życie.

Andrea Sachs dziewczyna z prowincji, przyjeżdża do Nowego Jorku, w poszukiwaniu pracy w prasie. Nieoczekiwanie zdobywa posadę asystentki u Mirandy Priestly, wpływowej redaktor naczelnej miesięcznika "Runway", jednego z najbardziej prestiżowych pism o modzie. Szybko przekonuje się, że Miranda jest szefową z piekła rodem. Swoich pracowników traktuje w sposób apodyktyczny, nie uznaje sprzeciwu. Andrea żyje w straszliwym stresie, czując się jak w horrorze i zarówno wiedząc, że jeśli przetrwa rok, zostanie zaprotegowana do pracy w dowolnie wybranej gazecie, nawet w wymarzonym ,,New Yorkerze".

Andrea moim zdaniem oceniała Mirandę zbyt surowo. Gdyby nie jej osobowość ,,Runway" już dawno przestałby istnieć gdyż w tym zawodzie potrzebna jest silna osobowość. Co prawda swoich pracowników mogłaby traktować o wiele lepiej, z szacunkiem, gdy przeczytałam o tym, że nie można było jechać razem z nią w windzie, aż zachciało mi się śmiać, co by się stało gdyby ktoś z nią w tej windzie jechał? No dobra, zostałby zwolniony, ale w czym to przeszkadza samej Mirandzie? Tego absolutnie nie mogłam pojąć, jak wielu jej zachowań, ale mimo to twierdzę, że swój zawód wykonywała bardzo dobrze i tak naprawdę była dobrą osobą, ale nie chciała tego okazać przy swoich pracownikach.
Jak już powiedziałam film bardzo polecam, zwłaszcza osobom, które interesują się modą, gdyż mogą zobaczyć tam wiele wspaniałych kreacji, takich marek jak Coco Chanel.

Fotki z filmu:

Meryl Streep zagrała tu według mnie najlepiej ze wszystkich i jest to niewątpliwie jedna z jej najlepszych ról.


A tu kilka stylizacji Andrei (Anne Hathaway)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz